SPOJRZENIE NA TWÓRCĘ...BENIAMIN SZWED
 sesja fotograficzna Spojrzenie
Urodzony   31.03.1984 r. Od początku założenia Gliwickiego Klubu Filmowego  „Wrota”  jego aktywny członek - m.in. pełni funkcję operatora kamery  oraz   montażysty. Próbuje własnych sił jako reżyser – jest współautorem  (wraz z  Pawłem Szydło) czterominutowej abstrakcji  pt. Oddalenie - swoistego eksperymentu z ruchomą fotografią, wykorzystującego utwór The Fatal Impact   zespołu Dead Can Dance. Były członek  zespołu  muzycznego "Wrota"  (grał  na gitarze oraz bębnach), w którym nadal działają inni uczestnicy  GKF-u  (zespół tworzy m.in. muzykę do własnych filmów). Jednak jego  największą  pasją pozostaje fotografia i poprzez nią wydobywa swoje  wnętrze.  Pierwsze zdjęcia operowały tematyką „przyrodniczą” (owady,  pająki,  zachody  słońca), a wspomagane były  zastosowaniem różnorodnych   filtrów.  Kolejne m.in. przedstawiające motywy krzyży, wizerunki  Chrystusa, były  bardziej zróżnicowaną grą skalą światła oraz świadomymi  próbami  korzystania z rozmaitych technik podczas wywoływania filmu  (różnego  rodzaju nakładki czy też materiały „niefotograficzne” jak np.  chusteczki  higieniczne czy herbata). Spojrzenie jest  drugą  zaplanowaną sesją w dorobku artysty. Praca rozłożona  była na dwa   wieczory i łącznie trwała ok. 8,5 godziny, a fotograf  zużył na nią 3   filmy (modelką  była Iwona Poleszczuk). Powstało ok. 115 zdjęć sennym    klimatem i irracjonalnym zestawieniem przedmiotów nawiązujących do   działań  surrealistów (fotografie Man Raya, grafiki Maxa Ernsta, obrazy   Paula Delvaux). Tajemniczość i oniryczność tych prac artysta tłumaczy w   prosty sposób: „Chcę przedstawić szarość życia i ukazać coś, czego   inni  nie dostrzegają”. Profesjonalną wystawę planuje od połowy 2002   roku, niestety brak funduszy skutecznie uniemożliwia mu te zamierzenia. W   „Experymencie” mamy przyjemność przedstawić kilka interesujących zdjęć  z  w/w sesji. (th)
słońca), a wspomagane były  zastosowaniem różnorodnych   filtrów.  Kolejne m.in. przedstawiające motywy krzyży, wizerunki  Chrystusa, były  bardziej zróżnicowaną grą skalą światła oraz świadomymi  próbami  korzystania z rozmaitych technik podczas wywoływania filmu  (różnego  rodzaju nakładki czy też materiały „niefotograficzne” jak np.  chusteczki  higieniczne czy herbata). Spojrzenie jest  drugą  zaplanowaną sesją w dorobku artysty. Praca rozłożona  była na dwa   wieczory i łącznie trwała ok. 8,5 godziny, a fotograf  zużył na nią 3   filmy (modelką  była Iwona Poleszczuk). Powstało ok. 115 zdjęć sennym    klimatem i irracjonalnym zestawieniem przedmiotów nawiązujących do   działań  surrealistów (fotografie Man Raya, grafiki Maxa Ernsta, obrazy   Paula Delvaux). Tajemniczość i oniryczność tych prac artysta tłumaczy w   prosty sposób: „Chcę przedstawić szarość życia i ukazać coś, czego   inni  nie dostrzegają”. Profesjonalną wystawę planuje od połowy 2002   roku, niestety brak funduszy skutecznie uniemożliwia mu te zamierzenia. W   „Experymencie” mamy przyjemność przedstawić kilka interesujących zdjęć  z  w/w sesji. (th)        
 słońca), a wspomagane były  zastosowaniem różnorodnych   filtrów.  Kolejne m.in. przedstawiające motywy krzyży, wizerunki  Chrystusa, były  bardziej zróżnicowaną grą skalą światła oraz świadomymi  próbami  korzystania z rozmaitych technik podczas wywoływania filmu  (różnego  rodzaju nakładki czy też materiały „niefotograficzne” jak np.  chusteczki  higieniczne czy herbata). Spojrzenie jest  drugą  zaplanowaną sesją w dorobku artysty. Praca rozłożona  była na dwa   wieczory i łącznie trwała ok. 8,5 godziny, a fotograf  zużył na nią 3   filmy (modelką  była Iwona Poleszczuk). Powstało ok. 115 zdjęć sennym    klimatem i irracjonalnym zestawieniem przedmiotów nawiązujących do   działań  surrealistów (fotografie Man Raya, grafiki Maxa Ernsta, obrazy   Paula Delvaux). Tajemniczość i oniryczność tych prac artysta tłumaczy w   prosty sposób: „Chcę przedstawić szarość życia i ukazać coś, czego   inni  nie dostrzegają”. Profesjonalną wystawę planuje od połowy 2002   roku, niestety brak funduszy skutecznie uniemożliwia mu te zamierzenia. W   „Experymencie” mamy przyjemność przedstawić kilka interesujących zdjęć  z  w/w sesji. (th)
słońca), a wspomagane były  zastosowaniem różnorodnych   filtrów.  Kolejne m.in. przedstawiające motywy krzyży, wizerunki  Chrystusa, były  bardziej zróżnicowaną grą skalą światła oraz świadomymi  próbami  korzystania z rozmaitych technik podczas wywoływania filmu  (różnego  rodzaju nakładki czy też materiały „niefotograficzne” jak np.  chusteczki  higieniczne czy herbata). Spojrzenie jest  drugą  zaplanowaną sesją w dorobku artysty. Praca rozłożona  była na dwa   wieczory i łącznie trwała ok. 8,5 godziny, a fotograf  zużył na nią 3   filmy (modelką  była Iwona Poleszczuk). Powstało ok. 115 zdjęć sennym    klimatem i irracjonalnym zestawieniem przedmiotów nawiązujących do   działań  surrealistów (fotografie Man Raya, grafiki Maxa Ernsta, obrazy   Paula Delvaux). Tajemniczość i oniryczność tych prac artysta tłumaczy w   prosty sposób: „Chcę przedstawić szarość życia i ukazać coś, czego   inni  nie dostrzegają”. Profesjonalną wystawę planuje od połowy 2002   roku, niestety brak funduszy skutecznie uniemożliwia mu te zamierzenia. W   „Experymencie” mamy przyjemność przedstawić kilka interesujących zdjęć  z  w/w sesji. (th)         Rozmowa   z Beniaminem Szwed, gliwiczaninem, członkiem GKF-u "WROTA", zdobywcą   Złotej KANewki na IV FESTIWALU KINA  AMATORSKIEGO I NIEZALEŻNEGO KAN   2003 w kategorii "film fabularny" za  Spojrzenie.
Rozmowa   z Beniaminem Szwed, gliwiczaninem, członkiem GKF-u "WROTA", zdobywcą   Złotej KANewki na IV FESTIWALU KINA  AMATORSKIEGO I NIEZALEŻNEGO KAN   2003 w kategorii "film fabularny" za  Spojrzenie.Czym Spojrzenie urzekło jurorów festiwalu KAN?
Szczerze? Sam nie wiem. Nie miałem możliwości rozmowy z nimi, czego bardzo żałuję.
Szczerze? Sam nie wiem. Nie miałem możliwości rozmowy z nimi, czego bardzo żałuję.
Jak członkowie GKF-u przyjęli Twój sukces?  
Po zdobyciu Złotej KANewki nie tylko mnie ogarnęła radość, lecz przede wszystkim członków GKF-u. Było to dla mnie wielkie zaskoczenie. Nie bardzo odpowiada mi "bycie rozpoznawalnym" („sława” to za mocne słowo) czy też osiąganie sukcesów na większą skalę.
  Po zdobyciu Złotej KANewki nie tylko mnie ogarnęła radość, lecz przede wszystkim członków GKF-u. Było to dla mnie wielkie zaskoczenie. Nie bardzo odpowiada mi "bycie rozpoznawalnym" („sława” to za mocne słowo) czy też osiąganie sukcesów na większą skalę.
Pasję reżyserowania filmów dzielisz z fotografią...Co interesującego znajdujesz  w robieniu zdjęć?
Inspiracje do zdjęć czy też filmów czerpię przede wszystkim z własnego spojrzenia na świat i obserwowania ludzi. Staram się dostrzec w życiu te rzeczy, które nie są widoczne gołym okiem; to czego wielu nie zauważa z powodu braku czasu czy też niechęci nad głębszą refleksją nad życiem i tym co nas otacza.
Inspiracje do zdjęć czy też filmów czerpię przede wszystkim z własnego spojrzenia na świat i obserwowania ludzi. Staram się dostrzec w życiu te rzeczy, które nie są widoczne gołym okiem; to czego wielu nie zauważa z powodu braku czasu czy też niechęci nad głębszą refleksją nad życiem i tym co nas otacza.
Podobno masz w planach kolejny film... Zdradź czytelnikom  jakieś realizacyjne szczegóły!
Film jest już w trakcie produkcji. Szczegóły wolę pozostawić w tajemnicy aż do końca. Możliwe, że będzie on moją porażką, lecz teraz o tym nie myślę. Jest to mój pierwszy film z dialogami i „fabułą” , więc traktuję go jako wielką próbę.
Film jest już w trakcie produkcji. Szczegóły wolę pozostawić w tajemnicy aż do końca. Możliwe, że będzie on moją porażką, lecz teraz o tym nie myślę. Jest to mój pierwszy film z dialogami i „fabułą” , więc traktuję go jako wielką próbę.
Jak  oceniasz poziom kulturalny naszego miasta pod względem organizowanych  imprez, przeglądów filmowych , wieczorów poetyckich?   
Ludzie mają chęci, pomysły, lecz nie ma kogoś takiego, kto by tym wszystkim pokierował. Jeżeli organizowane są jakieś imprezy to największą wadą jest brak informacji. Młodzież nie wie co dzieje się w naszym mieście; wychodzi z założenia, że tak naprawdę nie ma tu nic oprócz paru knajp i trzech kin. Słowa jakie w tej kwestii padają z ust innych to: "Jakie to miasto jest nudne, tu się nic nie dzieje". Te słowa mówią same za siebie.
Ludzie mają chęci, pomysły, lecz nie ma kogoś takiego, kto by tym wszystkim pokierował. Jeżeli organizowane są jakieś imprezy to największą wadą jest brak informacji. Młodzież nie wie co dzieje się w naszym mieście; wychodzi z założenia, że tak naprawdę nie ma tu nic oprócz paru knajp i trzech kin. Słowa jakie w tej kwestii padają z ust innych to: "Jakie to miasto jest nudne, tu się nic nie dzieje". Te słowa mówią same za siebie.
Dziękuję za rozmowę i życzę kolejnych sukcesów twórczych.
wywiad przeprowadził Tomasz Hikman ok. 2003 r.
 BENIAMIN SZWED -    reżyser i operator pochodzący z Gliwic, związany z kinem niezależnym.    Autor wideoklipów  m. in. zespołów: Styl ViP, Darzamat, Latimeria,    współtwórca T.E.L.I zespołu Hunter. Za swoje filmy („Spojrzenie”,    „Zdjęcie”, animacja „Gdy rozum śpi...”) uhonorowany licznymi nagrodami    m.in. Złotą  KANewką  na  Festiwalu Filmowym KAN we Wrocławiu, Grand    Prix na Festiwalu w Mysłowicach, Grand Prix na Festiwalu  DRZWI   w     Gliwicach,  Nominacja w 3 kategoriach (Najlepszy Film, Montaż, Zdjęcia)    do OFFskarów ,Grand Prix na  Festiwalu  „Klatka”  w Szczecinie,  Grand    Prix na Festiwalu  "Absurdalia"  w Katowicach.
BENIAMIN SZWED -    reżyser i operator pochodzący z Gliwic, związany z kinem niezależnym.    Autor wideoklipów  m. in. zespołów: Styl ViP, Darzamat, Latimeria,    współtwórca T.E.L.I zespołu Hunter. Za swoje filmy („Spojrzenie”,    „Zdjęcie”, animacja „Gdy rozum śpi...”) uhonorowany licznymi nagrodami    m.in. Złotą  KANewką  na  Festiwalu Filmowym KAN we Wrocławiu, Grand    Prix na Festiwalu w Mysłowicach, Grand Prix na Festiwalu  DRZWI   w     Gliwicach,  Nominacja w 3 kategoriach (Najlepszy Film, Montaż, Zdjęcia)    do OFFskarów ,Grand Prix na  Festiwalu  „Klatka”  w Szczecinie,  Grand    Prix na Festiwalu  "Absurdalia"  w Katowicach.Kilka słów: Sesja fotograficzna Spojrzenie   znalazła się w "Experyment"  w dziale "galeria". Była pierwszym  "publicznym" zwróceniem uwagi na twórczość Beniamina Szwed. Krótka  rozmowa miała  miejsce tuż po zdobyciu przez Beniamina chyba pierwszej z  licznych  nagród  otrzymanych na festiwalach kina niezależnego. Wtedy  był jeszcze  członkiem GKF "Wrota" (obecnie Stowarzyszenia GTW).  Ukazanie jego  sylwetki spełnia główne założenia twórcze, które sobie  postawiłem:  promowanie działań nieznanych autorów i grup  artystycznych. 




 
 



 
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz